Jesteśmy z Lublina. Tu mieszkamy i pracujemy w biurze Atlas Travel jako organizatorzy turystyki przyjazdowej i wyjazdowej oraz przy obsłudze turystów w pojazdach Lublin-City-Tour. Często turyści, których spotykamy podczas zwiedzania Lublina pytają nas o to gdzie można się zatrzymać w Lublinie lub w okolicy. W lubelskich hotelach sypiamy, jako piloci z grupami, dla których organizujemy wycieczki po Lubelszczyźnie. Przed przyjazdem grupy sprawdzamy hotele, w których kwaterujemy grupy. Postanowiliśmy więc podzielić się swoimi wrażeniami z tych wizyt.
Magdalena i Wojciech Górscy
_________________________________________________________________________________
Hotel "Ilan": 10.12.2014 r.
Hotel "Ilan" znajduje się w Lublinie, przy ul. Lubartowskiej 85 w budynku dawnej "Lubelskiej Szkoły Mędrców" (Jesziwat Chachmej Lublin - wyższej uczelni talmudycznej działającej w latach 1930-1939. Była to jedna z największych tego typu uczelni na świecie. Nie można jednak znaleźć informacji o historii obiektu na ich stronie internetowej. O dawnych mieszkańcach tego budynku przypomina jednak menu w hotelowej restauracji i Certyfikat koszerności).
W hotelu tym miałem okazję nocować na początku października 2014 r. razem z polsko-ukraińską grupą.
Pierwsza niespodzianka spotkała mnie podczas obiadu w dniu 2 października 2014 r. O surówkę musiałem się upominać wobec faktu jej nie otrzymania. Zamiast czulentu jagnięcego otrzymałem wołowinę, na co grupa zareagowała z rozbawieniem.
To jest jednak drobnostka w stosunku do sytuacji, która zdarzyła się w hotelu „Ilan” w dniu 3 października. O godz. 3.19 do mojego pokoju weszła osoba z recepcji, otwierając drzwi drugim kluczem, budząc mnie i pytając (cyt.): „Skąd się pan tu wziął i jakim prawem pan tu jest?”. Ja oburzony i zdziwiony zapytałem panią: „Jakim prawem pani wchodzi do mojego pokoju w środku nocy?”. Gdy pani zażądała ode mnie nazwiska, odpowiedziałem, że jestem w grupie polsko-ukraińskiej, dla której były miejsca rezerwowane przez LROT. Pani odpowiedziała, że mnie nie ma nie ma w systemie, po czym odeszła wraz z dwójką ludzi stojącymi z walizkami. Rano ze strony recepcjonisty usłyszałem tylko „przepraszam”, że widocznie pani menadżer usunęła mnie z systemu, ponieważ nie nocowałem pierwszej nocy w hotelu (w związku z potrzebą przygotowania trasy w wersji ukraińskiej Lublin City Tour dla naszej grupy). Wyjaśnię, że po wzięciu klucza w pierwszym dniu, zwróciłem go do recepcji informując recepcjonistę, że tę noc będę spał w domu, ale następną spędzę w hotelu. Do hotelu przybyłem około 22.50, prosząc o klucz do pokoju104, który otrzymałem dzień wcześniej. Nikt ode mnie nie żądał żadnego dokumentu, nie zapytał o nazwisko, więc kilka razy nie zachowano podstawowych procedur przyjmowania gości oraz sprawdzania ich tożsamości. Sprawa ma swój epilog. Żona powiadomiła osobiście dyrektora hotelu bezpośrednio po tym zdarzeniu (dosyć często jeździmy naszymi pojazdami elektrycznymi do synagogi). Dyrektor hotelu wysłuchał uwag i zobowiązał się osobiście do eleganckiego zakończenia tej sprawy. Zasugerowałem pół żartem żonie, że mógłbym zjeść ten czulent jagnięcy, którego się nie doczekałem i pójść przynajmniej raz do Spa w celu zadośćuczynienia za doznane przykrości. Na nieoficjalną reklamację w formie ustnej, złożoną przez moją żonę w moim imieniu, dyrektor hotelu nie zareagował mimo upływu kilku tygodni – nie uczynił żadnego gestu, który ratowałby jego honor i standard obiektu. Pozwalam więc sobie na pisemną reklamację, nie oczekując już od hotelu żadnego zadośćuczynienia. Jest takie powiedzenie: „powiedz mi, jakich masz pracowników, a powiem ci, kim jesteś”. Wobec takich kwalifikacji pracowników, nie zastanych po poprzedniku, ale bezpośrednio zatrudnionych, warto się zastanowić nad wizerunkiem obiektu, tworzonym przez personel. Nowoczesne i komfortowe meble to nie wszystko. Moja ocena: 1.
WG
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hotel Biesiada: (pod Lublinem) 03.12.2014 r
Hotel jest położony 18 km od centrum Lublina, ale jechałam do niego z Rynku Starego Miasta w Lublinie zaledwie 12 min. Jechałam oczywiście trasą S-17.
Dziś po raz pierwszy zobaczyłam również to co jest wewnątrz budynku:
Pokoje - czyste i pachnące, urządzone nowocześnie i przytulnie zarazem. Kilka pokoi przygotowanych jest do przyjęcia osób na wózkach. (podjazdy, duże pomieszczenia sanitarne i system wzywający obsługę w przypadku, gdy zajdzie taka potrzeba).
Restauracja - jest ładnie urządzona z wielkimi przeszklonymi oknami, przez które widać pięknie urządzony ogród i wiatę z grillem. Pod wiatą stoi drewniany wóz, który może służyć jako stół. na którym można położyć i przygotować kiełbaski i inne produkty przed pieczeniem. Niestety mój pobyt trwał krótko. Nie wiem więc jak smakuje hotelowa kuchnia (herbata, którą mnie poczęstowano była wyśmienita). Wiem tylko, że hotelowy kucharz ma wieloletnie doświadczenie i produkuje własne wędliny.
Obsługa - bardzo sympatyczna.
Jeśli potrzebujesz więcej informacji o tym hotelu, zajrzyj na ich oficjalną stronę: www.hotelbiesiada.com
MG
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Proszę spróbować odwiedzić Noclegi Słodki Sen. Jest to obiekt znajdujący się blisko Muzeum Wsi Lubelskiej. Oferuje atrakcyjne warunki w przystępnych cenach. Pełna oferta i kontakt: noclegilublin.pl
OdpowiedzUsuń